Quentin Tarantino wyraził publicznie skruchę z powodu nieumieszczenia na prywatnej liście ulubionych filmów 2010 roku
"Somewhere" Sofii Coppoli.
Reżyser stał na czele jury festiwalu w Wenecji, które przyznało komediodramatowi o zblazowanym gwiazdorze główną nagrodę imprezy. Wielu fanów zdziwił więc brak
"Somewhere" na liście
Tarantino.
Jak artysta tłumaczy tę pomyłkę?
Nie zamierzałem umieszczać na tej liście żadnego z filmów, które obejrzałem w Wenecji. Świat zna moją opinię na ich temat. Wsadziłem je do oddzielnego pudełka. (...) Nie miałem pojęcia, że ktokolwiek zwróci na to uwagę. Gdybym o tym wiedział, umieściłbym film w pierwszej dziesiątce. Przypomnijmy, że tuż po ogłoszeniu werdyktu jury, włoska prasa ostro zaatakowała reżysera. Według dziennikarzy przyznał on Coppoli Złotego Lwa tylko dlatego, że w przeszłości była jego dziewczyną.
Listę Tarantino znajdziecie
TUTAJ.