Film ma słabą fabułę, dość chore, hardcorowe sceny, co miłośnikom takiego kina pewnie się spodoba, ale ja tam "prawdziwego ZSRR" za dużo nie widzę. Lubię Bałabanowa, ale ten film pozostawia mieszane uczucia
Tak piszą chyba tylko ludzie, dla których ten film od początku do końca bije brutalnością. Na mnie prawdziwe wrażenie zrobiła tylko jedna scena, reszta, normalny film. Mocna 7'mka.
Ale tu nie chodzi o brutalność. tu chodzi o wymyślenie sceny, gdzie bezdomny gwałci młodą dziewczynę, obok której leży jej rozkładający się facet. K... sorry, ale ale mnie to NIE JEST NORMALNE! Nic nie wnosi do akcji, emanuje tylko obrzydzeniem
Nie jest normalne, ale takie rzeczy dzieją się na świecie. A nawet gorsze. Rozumiem, ze filmy mają nie pokazywać tej strony człowieczeństwa, bo was przeraża czy co? Bardzo dobry film i więcej takich co pokazują ciemną stronę człowieka, a nie tylko wesołe pierdy.
Rzeczywistość to zweryfikowała - po zbrodniach obecnie popełnianych w Ukrainie, "efekciarstwo" okazało się rzeczywistością.
Z naciskiem na "podobno". Za kłamstwo obniżyłem ocenę do 3. W sumie jest to film, który łączy chęć wstrząśnięcia widza okrucieństwem świata (... szczególnie tego stworzonego przez określone warunki społeczno-polityczne ...) z typowym exploitation flickiem. Mocno niesmaczne połączenie.
Film nawiązuje do seryjnego zabójcy Aleksandra Spiesiwcewa i jego mamusi. Dzieło reżysera to miła bajka w porównaniu do wyczynów w/w. Widzę w tym filmie mocne nawiązania.
Tak, to prawda, ale musielibyśmy wiedzieć dokładniej jakie elementy były na faktach - czasem wystarczy, że ktoś wykorzysta z 2 - 3 fakty typu koleś zginął, policjant ją uwięził, a innego zabili i już jest "na faktach", a poszczególne sceny to już sprawa scenarzystów i reżysera
A to robi jakąś różnicę, czy dany film jest na faktach lub nie? Film to film, ma opowiedzieć jakąś historię i tyle. Ta była brudna i brutalne, bywają i takie. Nie każdemu musi się podobać, mi się podobało. Więc odpowiadając na twoje pierwsze pytanie, tak warto robić filmy które Jaśnie Panu Spoko_loko się nie podobają, bo znajdą się ich amatorzy. I nie, nie jestem typem człowieka, który siedzi przed tv/komputerem i mówi sam do siebie "ale to było butalne! Ale mnie to jara! Hahahahgahahfdahfdsa!!!" Obejrzałem go jak każdy inny film.
jak napisałem Ci wyżej - tu nie chodzi o brutalność. tu chodzi o wymyślenie sceny, gdzie bezdomny gwałci młodą dziewczynę, obok której leży jej rozkładający się facet. K... sorry, ale ale mnie to NIE JEST NORMALNE! A tak poza tym Spoko_logo przecież nigdzie nie pisze o brutalności, ja też w moim poście w ogóle o tym nie wspomniałem, więc nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.
Jak żyjesz w bańce informacyjnej, to potem tak jest. A żyj sobie i żryj do dnia ostatecznego, wygodnie, bezpiecznie, w ignorancji i względnym spokoju. Trzy mądre małpy.
Film nawiązuje do Aleksandra Spiesiwcewa i jego mamusi, którzy przez miesiąc torturowali trzy kobiety przywiązane do kaloryfera.
Dokładnie ,swoją droga ten film świetnie pokazuje manipulację .Polacy oglądając go odrazu myślą ,ze Rosja to dziki i chory kraj morderców, pijaków,psycholi i gwałcicieli.Ale na Poklosie czy Idę to się strasznie burzą (slusznie zresztą ) ,ze to kłamliwe antypolskie filmy .Dokładnie tak samo jest z ładunkiem
Na pewno nie ,film wiadomo ,ze coś dodaje od siebie ,Wszyscy ruscy na pewno tacy nie są
to jest film o rosjanach a nie rusinach matole! a co do tych dwoch gowien co wymieniles to jest to prymitywna propaganda robiaca z katow ofiary
Żałosny komentarz oparty na twoich własnych imaginacjach. Dobrze wiedzieć, że blisko 40 milionów ludzi mieszka w twojej głowie, że też miałaś/eś czas poznać ich wszystkich...
Co w nim żałosnego?? LOL wystarczy cokolwiek poczytac.Ludzie pisza: obejrzycie Ładunek 200 zobaczycie jaka bieda i patologia w Rosji.Tak niestety jest
Co to k. znaczy "ludzie". Jeden matoł z drugim tak napisze i już wielka lampka z napisem "Uwaga! Masowe szerzenie antyrosyjskiej propagandy!" się kolejnemu włącza. A dwóch filmów które wspomniałeś jeszcze nie widziałem i pewnie długo nie zobaczę, kto wie, może one też nie uogólniają tylko opowiadają historię konkretnych ludzi, jak i Ładunek i nie ma się o co spinać.
jak dla mnie - nic zaskakującego, ot kawałek ich życia... nie pierwszy to film o ruskim bagienku... dość ładnie i składnie fabuła poszła, i sama końcówka - dobra... życie toczy się dalej... większości mniej więcej takie, jak w tym filmie...
Nieeee warto było robić nic! Najlepiej to przymykać oczy, uszy, usta i oglądać tylko fiołki na łące.
Słabą fabułę? Uzasadnij. Ja przewrotnie zapytam, warto to tworzyć takie wpisy, gdzie rzuca się bezmyślnie puste tezy bez żadnej argumentacji, typu "fabuła słaba"? Co to znaczy w ogóle??
Mniej więcej tyle samo, co twoje "Sam jesteś niesmaczny." pod moim komentarzem-- bez jakiegokolwiek odniesienia się do meritum. Natomiast na "przewrotne" (?) pytanie o to, czy warto "tworzyć wpisy" odpowiadam: zdecydowanie nie warto spamować całego wątku dwuzdaniowymi ripostami pozbawionymi w zasadzie treści. Rozumiemy: jesteś na etapie, gdy podoba ci się exploitation cinema. No i okej. Większości ludzi wcześniej lub później to przechodzi. (Choć zdarzają się oczywiście zaburzone jednostki w rodzaju Quentina T., którzy do starości nie mądrzeją, i z tym też trzeba się pogodzić.)