Rzadko kiedy zdarza mi się wyłączyć film po 15 minutach, ale w tym przypadku nie wytrzymałem.
Kto wybrał taki zestaw wymoczków do roli żołnierzy??? ludzie, oni się nadają do filmu "Akademia Pana Kleksa", a nie do roli na wojennym froncie.
Z drugiej strony co poradzić skoro od dłuższego czasu godzina 20.00 jest zarezerwowana (w "topowych" tv) dla kreskówek i filmów familijnych...
To można być noobem w.. oglądaniu i ocenianiu filmów? A może ci się VR pomieszało z RL? Polecam udać się do specjalisty, może nie jest za późno :)
Jak byś obejrzeał trochę dalej to zrozumiałbyś dlaczego ni wyglądali jak wymoczki. To był celowy zabieg
Oni nie "wyglądali jak wymoczki", oni po prostu są wymoczkami...
Ja wiem, że to był celowy zabieg, ale na pewno nie z tych powodów o których Ty myślisz, bo o takiej a nie innej obsadzie ról, zdecydowały na pewno względy finansowo-marketingowe.
również nie wytrzymałam, wyłączyłam, po parunastu minutach, bo można było usnąć...nie wiem skąd ta ocena...
Obejrzałem do końca i mogę śmiało powiedzieć, że ci kadeci to byli harcerzyki. Czy był to celowy zabieg - trudno powiedzieć - film tego nie wyjaśnia, ani dlaczego, ani po co.
Chciałoby się powiedzieć, jaki film taki komentarz ;) . Przyznaję się bez bicia do błędu.
Nie jest to błędem. W informatyce, a konkretnie w językach programowania taka konstrukcja funkcjonuje i oznacza po prostu mniejsze nie od czegoś tylko mnie niż ileś. Wiem bo znam i używam C++.
Tak jak ci Walkeros napisał - gdybyś oglądał do końca zrozumiałbyś dlaczego werbowali tak młodych ludzi. Filmu nie oglądnąłeś jednak, więc nie masz podstaw by go oceniać.
Przecież ja nie mam pretensji, że to byli młodzi ludzie, tylko że to byli aktorzy całkowicie nie pasujący do roli żołnierzy.
Wielu z aktorów zaczynał w młodym wieku grać w filmach, a poza tym widziałeś kiedykolwiek że w jakiejś akademii wojskowej są ludzie starsi. Dużo osób trafia w młodym wieku do różnych akademii, zgadzam się że tam było za dużo młodych "kadetów", ale to nie znaczy że ten film jest kiepski. A poza tym trzeba zagrać w "Halo" a będziesz wiedział więcej.
Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Powtarzam
"...ja nie mam pretensji, że to byli młodzi ludzie..."
Mam pretensje, że to były mamisynki, lalusie, wymoczki czy jak tam teraz u Was w gimnazjum się mówi.
to jest zdecydowanie pozycja na milosników / fanów gry Halo. Normalny człowiek wyłączy wlasnie po 15 minutach. Ja jako fan Halo po 15 minutach zaczalem przewijac na podglądzie :) ale ostanie 30 minut juz jatka-rewelacja. Jestem ogolnie zachwycony ze ktos zrobil taki filmik do gry komputerowej i obejze go na spokojnie jeszcze raz. A dla kogos "z ulicy" kto nie zna gri i nie wie kto, po co, skąd i dlaczego film bedzie calkiem niezrozumiały i glupi nawet dla wielbiciela kina S-F.
Pozdrawiam fanów!!
dokładnie, dla fanów gry - dobry , dla mnie 7/10
dla fanów sf, jako zwyczajny film sf - będzie kiepski .
trochę psuł zbyt długi początek tego całego szkolenia, aż 54m. zanim covenanci zaatakowali.
Ja jestem fanką filmów sf i nie uważam aby ten film był kiepski - wizualnie prezentuje się rewelacyjnie, lepiej niż niejedna wysokobudżetowa produkcja Bay'a czy Camerona.
Ja jestem fanem gry i jakoś zachwycony nie jestem... W sumie mogli dać stary głos Chiefa, same bitwy były jako takie ale wszystko inne było naprawdę naciągane. 5/10 za mimo wszystko dobrą wizualizacją Mark IV.
nie mogę się z Tobą zgodzić, nigdy nie grałam w Halo, nawet nie miałam pojęcia o istnieniu takiej gry. A film mi się podobał, nie miałam problemów ze zrozumieniem i chętnie obejrzałabym ciąg dalszy:)
Grałem w Halo 4 i obejrzałem film do końca, dlatego śmiało mogę stwierdzić, że jest nudny i pozbawiony fabuły. Do 45 minuty to raczej dramat obyczajowy niż s-f. Po 45 minucie trochę akcji, jakieś 15 minut. Słabe efekty zostały w filmie ukryte pod maską ciemności - ciemne pomieszczenia, nocny wypad do lasu. Takie efekty to ja mogę zrobić na swoim PC.
Film nie przypomina gry, gdyż w grze fabułę mamy raczej dopowiedzianą w postaci przerywników filmowych. Gra to strzelanka i robienie na jej podstawie filmu nie ma większego sensu. Gdyby to była gra horror, jak np. Doom - film był taki sobie - to pewnie bardziej by się spodobał. A tak to można było zamiast filmu o trenujących żołnierzach, zrobić film wojenny, na miarę np. filmu "Żołnierze kosmosu". Jednak zrobienie takiego filmu byłoby niezwykle kosztowne, więc zaserwowano widzom miszmasz dramatu obyczajowego z lekką nutką sci-fi.
Gratuluję, że oceniasz cały film nie oglądając go w całości. Zaiste, twoje życie pewnie jest tak ekscytujące, że nie poświęciłeś nawet tych 90 minut. Co z tego, że ktoś wyłożył talent, kasę na stworzenie filmu - ty to olałeś.
Ten komentarz jest aż idiotyczny. Po 1 skoro ktoś oglądał go w necie (jak i za pewne ty) to po co robić mu pretensje ze ktoś wydał na film kasę a ja go nie obejrzałem skoro w kinie ani o legalną kopie się nie postarałem. A jak mi wiadomo to każdy film coś kosztuje a Ty za pewne siedzisz w domu i 24h na dobę oglądasz filmy aby nie urazić żadnego z autorów.
Też zrobiłem tak jak jacekon i dałem 3/10, a to dlatego, że próbowałem oglądać bez wczesniejszego poznania fabuły gra halo. - Nie trzeba grać, wystarczy obejrzeć poskładane cutsceny, chociaż trudno zrobić taką składankę na prawdę dobrze bez klimatu interaktywnej walki, lub przynajmniej zawarciu jej obrazu dla dopełnienia niektórych scen.
Tak więc po tym odpowiednim wprowadzeniu każdy element filmu nabrał sensu i dostał 7/10
no właśnie. bo nie znając fabuły gry oglądałeś jako zwykłe kino sf . dopiero po poznaniu fabuły - jak sam wspomniałeś film nabiera sensu większego a jego ocena rośnie. chociaż przyznam raz jeszcze - za długi początek
Ciągle słyszę film, film, film. Jakbyś się troche zainteresował to byś wiedział, że owe dzieło było emitowane w postaci serialu. :]
No i co w związku z tym?
Ja stwierdziłem, że dobór obsady aktorskiej położył ten film już na wstępie, a Wy mi piszecie, że mam zagrać w grę, obejrzeć serial i ewentualnie jeszcze zacząć oglądać od 60 minuty żeby go właściwie ocenić. Naprawdę przekonujące argumenty...
Mi brakowało ostrzeżenia na początku filmu np "uwaga, tylko dla fanów gry". Jednakże pomijając niezrozumienie jakiejś 4/5 filmu uważam, że film zrobiony biednie. Nie pasowało mi w filmie ta cała akademia wojskowa dla rozpieszczonych bogatych nastolatków. Cudowny moment gdy rozpieszczona gówniara szantażuje marines jest esencją pokazującą niekonsekwencje tego filmu. Film to pomieszanie klimatów zmierzchu, harego pottera i starship troopers. Czyli kierowany do nastoletniej publiki.
A zauważyłeś, że to nie byli żołnierze tylko kadeci. No chyba, że tacy twardziele nie znają takich słów.
To zwyczajni, młodzi ludzie wyglądający adekwatnie do wieku. Jeszcze w latach 90-tych gdy służba wojskowa w Polsce była obowiązkowa, w armii służyło ok 100 000 osób w tym wieku. W wielu krajach tak jest do dzisiaj. Najwyraźniej nadmiar filmowej rzeczywistości i promowany wizerunek filmowego twardziela zafałszował ci obraz realnego świata.
Po pierwsze: jeżeli nie obejrzałeś całego filmu to nie masz najmniejszych podstaw do oceniania go.
Po drugie: to nie jest produkcja typowo kinowa, to preludium do fabuły gry, i jako taka jest adresowana do fanów Helo na X-Boxa.
Po trzecie: kadetami są dzieciaki wysoko postawionych oficjeli, i jako tacy mają pełne prawo być wymoczkami :P
Kolego bo zrobiles blad ten film trzeba ogladac 15 minut ale OD KOŃCA a gwarntuje Ci ze CI sie spodoba.
Czlowieku, czy my ogladalismy ten sam serial? Ze wszystkich przedstawionych tam postaci pod definicje "wymoczka" podpada jedna, i to przy naciaganiu. Wiekszosc dzieciakow cisnela ostro, brala udzial w treningach bojowych, sprawdzala sie w strukturze wojskowej itd. Tylko glowny bohater sie tam nie wpasowywal- dlatego tez mial takie problemy z przystosowaniem. On wlasnie byl jedynym "wymoczkiem" wsrod zolnierzy. A cala jego wina polegala tylko na posiadaniu dylematow moralnych na temat slusznosci wojny.
Zarzucasz im bycie mieczakami ale w calej dyskusji nie podales ani jednego konkretnego przykladu. Moglbys mi go moze podac skoro ladnie prosze?
Tekst o "wymoczkach" jest najdurniejszym jaki w życiu słyszałem. To byli kadeci, czyli takie wojskowe przedszkole, gdzie idą młodzi i niedoświadczeni ludzie lol. Czego autor posta się spodziewał po kadetach? Grupy szturmowej złożonej z samych 40-letnich john'ych rambo? To tak samo jakbyś w przedszkolu zobaczył studentów. Człowiek chyba w życiu wojska na oczy nie widział, czy komisji wojskowej, gdzie same młodziaki mające ledwo wąs pod nosem.
Osobiście uważam, że nie powinno się oceniać czegokolwiek po kilku minutach oglądania, ten film wbrew pozorom jest całkiem dobrze przemyślany, co do "wymoczków" to nie zapominajmy , że po pierwsze: akcja dzieje się w przyszłości(duży postęp kulturowo/cywilizacyjny) i już przez sam ten fakt, kadetami mogli by być tacy właśnie, młodzi i niedopasowani ludzie. Po drugie: wojna już trwa na dobre, więc na pewno wszelkie zasoby typu "Macho" już są w użyciu lub na wyczerpaniu. A po trzecie: wszystko zostało wytłumaczone w dalszej części filmu.
Może, się nie znam, ale nigdy nie oceniam filmu po 15 minutach oglądania.. Nawet jeśli mnie początek znudzi, nie zaciekawi.. oglądam film do końca, bo być może coś się rozwinie, coś się wyjaśni, coś się spodoba. Nie rozumiem osób którzy nie obejrzeli całego filmu, a wystawiają już mu ocenę.. czy to 1 czy 2 (jak Ty) czy np 8 ;p Wg mnie film można ocenić dopiero po obejrzeniu od początku do końca... a nie po początkowym fragmencie.. po 15 minutach to np "Władcę Pierścieni:Drużynę pierścienia" można ocenić na max: 2-3 .. w porywach do 4.