Zobaczyć można,ale szału nie ma,choć z drugiej strony nie jest to tak słabe kino,jak co po niektórzy tu piszą. Takie przegadane "polityczno-dziennikarskie" kino,jak na dramat to za mało tu dramatu.Jako tako się to ogląda - lepsza druga część filmu,bo początek delikatnie mówiąc nie porywa.Na plus na pewno fajny klimacik Ameryki Środkowej,emocje w końcówce z ciekawym zakończeniem oraz piękna Hathaway w roli głównej.Film do zobaczenia i zapomnienia.