Przestańcie wypisywać bzdury. Książka Kosińskiego, owszem, narobiła jakiś czas temu gnoju, ale nie film! Václav Marhoul wprowadził nawet do filmu słowiańskie esperanto, żeby filmu nie kojarzono z konkretnym krajem, bo nie o to do ku... chodzi.
Film jest arcydziełem (zdjęcia, muzyka - zwłaszcza ostatni utwór, wszystko) ... chociaż myślałem, że wyjdę z kina po pierwszej minucie. Zdecydowanie najlepszy film 2019 roku, jednak Oscara zdobędzie Parasite.
Przemiana, która się dokonuje w nas podczas śledzenia losów głównego bohatera jest tylko potwierdzeniem wielkości reżysera.
Jeszcze raz podkreślam, film nie jest antypolski, a pewnie wielu z Was chciałoby, żeby tak było, no niestety, nie jesteśmy pępkiem świata.
Dodam, że spokojnie można obejrzeć film bez napisów, zdecydowana wiekszość z nas jest w stanie zrozumieć prawie wszystkie dialogi, których i tak jest niewiele.
Popieram w całej rozciągłości!
Polscy dystrybutorzy to cykory, a uprzedzeni przeciwnicy tego filmu, którzy go nie widzieli, to przeczuleni, zaciekli, plujacze.
Ha, ha, ha. Eskimosi sprzedają broń muzułmanom, a nam zabraniają utrzymywać jakiekolwiek kontakty z Irańczykami. Dla Eskimosów liczy się tylko kasa:
https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/7837960,gorski-karabach-armenia-od woluje-ambasadora-tel-awiw-sprzedaz-broni-azerbejdzan-izrael.html
Oczywiste, że nie mówili po niemiecku. Przecież Niemcy to kultura pełną gębą. No bo przecież jak okrucieństwo to tylko źli zacofani ludzie z Europy Wschodniej.
Chyba żartujesz, film na podstawie arcy-antypolskiej książki nie jest antypolski?. Już samo to, że jest na jej podstawie reklamuje książkę i skłania do jej przeczytania.
aha, tak więc twierdzisz, że film jest antypolski, tak? hmmm , to bardzo ciekawe, bardzo.
Dokładnie. Ci co wypisują o "antypolskości" filmu :D są bardzo dziwni i musiało ich coś w życiu spotkać złego :D
Ha, ha, ha. Eskimosi sprzedają broń muzułmanom, a nam zabraniają utrzymywać jakiekolwiek kontakty z Irańczykami. Dla Eskimosów liczy się tylko kasa:
https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/7837960,gorski-karabach-armenia-od woluje-ambasadora-tel-awiw-sprzedaz-broni-azerbejdzan-izrael.html
Racja. Kosiński ani razu w swojej powieści nie wymienił nazwy żadnego kraju, tym bardziej Polski. Mi to się wszystko kojarzyło w filmie z Ukrainą , te lepianki, atak Kozaków na wieś to jak atak banderowców i puszczanie z dymem wiosek, te okrucieństwa to tylko oni stosowali. zresztą byli zacofani i to widać w filmie. Równie dobrze mogły to być ziemie Słowacji, Litwy lub Białorusi.
Gdzie tam. Gdyby to była Słowacja, Litwa, Białoruś lub Ukraina to książka nie zdobyłaby takiej popularności. W usa jest zapotrzebowanie na antypolonizm. kosiński twierdził że to była autobiografia. A przecież żył w Polsce. I tak to wszyscy odebrali. Do teraz mówią, że to autobiografia. Książka tak przydatna do szerzenia antypolonizmu, że nawet gdy ją ewidentnie zdyskredytowano, to dalej jest przytaczana jako przykład naocznego przeżycia.
"kosiński twierdził że to była autobiografia. A przecież żył w Polsce." - i tylko dlatego ktoś stwierdził że jest antypolska?? Szczerze mówiąc nie pamiętam już za dobrze treści, ale nic o tych zarzutach nie wiedziałem czytając ją (bo to sporo lat temu było) i też mi się właśnie nic tam z Polską skojarzyło. Przecież to powieść, jakaś metafora artystyczna gdzie Polska nie jest wymieniana najprawdopodobniej, a nawet gdyby była, to nadal: powieść, metafora - te sprawy. Chyba chodziło o to, że przedstawił brutalność świata bez wskazywania kraju (nie o to chodziło), a że ktoś sobie coś tam dointerpretował to cóż... no cóż, co mógł zrobić autor inaczej?
"Przemiana, która się dokonuje w nas podczas śledzenia losów głównego bohatera"
Możesz to rozwinąć? Nie rozumiem o jakiej przemianie piszesz. Pytam bez spiny.
Szkoda, że nie opisałem tego na świeżo, trzy lata temu, ale jedna z tych przemian dotyczyła naszego uodporniania się w trakcie oglądania filmu obrazy ukazujące okrucieństwo, brutalność wobec ludzi i zwierząt.