słucham sobie teraz Blue Moon-Elvis Presley z youtube, alles klar, pije szampana juz chyba 3ci kielon, z poczatku nie wiedziałem jak podejść do Jarmucha przeto mój pierwszy jego film obejrzany, zacząłem od srodka twórczości, dostał za ten film nagrodę w Cannes czy coś. Pierwsza historia, początek filmu leciał i leciał...
więcejo-mój-boże
jarmuschowskie kino drogi!!!
naczytałam się, ze jest to kino nudne, przewidywalne, niezaskakujące
owszem, jest to kino nudne, przewidywalne, niezaskakujące.
bajerancko!!
Moi Drodzy,
uwazam, że „ciągniecie się filmu” to niesamowity element klimatu. przecież nie jest to nowy bond - nie oglądałam...
Moim zdaniem ten film pokazuje jak bardzo Amerykanom "przejadł się" American Dream. Wyraźnie widać to po tym, jak wszyscy są znudzeni sobą i wszystkim dookoła, a turyści , nie wiedząc o tym, liczą na nie wiadomo jaki cud.
Kolejny film Jarmuscha o niczym.Oglada sie go jednak z przyjemnoscia. Przesympatyczny watek z mlodymi Japonczykami.
Nie wiem dlaczego ale ja mam kilka takich filmow ktore mnie porywajo, ba pierwszy rzut oka so nudne dopiero po 3 czy 4 razie jak do niego wrocisz odkrywasz niesamowitosc, tak milem z solaris, zasypialem po 15minutach i zawsze wracalem do tego filmu, ten obezalem za 3 czy 4 razem - jest rewelacyjny, gra aktorska i...
U niego nie akcja jest najważniejsza, ale klimat. Zdjęcia Memphis, wnętrza
hotelu po prostu niszczą. Nie da się ukryć wpływu malarstwa Edwarda Hoppera
na twórczość Jarmuscha. Poza tym prawie wszyscy bohaterowie tego filmu
wzbudzają sympatię, jednak nie rażą naiwnością i banałem, co dominuje
obecnie w naszych...
Rewelacyjny film. Właśnie na coś takiego się nastawiam oglądając kolejne dzieła Jima Jarmuscha. Prawie zero akcji, ale dialogi po prostu genialne - nie można oderwać wzroku od ekranu, czekając, co powie któryś z bohaterów. Nie znam reżysera, który kręci takie długie ujęcia - niektóre dochodzą nawet do 2-3 minut; pełna...
więcejsam nie wiem co o tym myśleć, nic specjalnego się nie działo, średnio to mi się podobało jednyne co ratuje ten film to te trzy historie (pewnie jeden z pierwszych takich zabiegów w kine) bardzo ładnie udało się przedstawić wielowątkowość, a także prabdopodobieństwo zdarzeń dzieje się to co naprawde w życiu moze się...
Na ocenę 7 trochę mało, jak dla mnie. Tak jak ujęto w opisie głównym, jest to film w stylu Jarmuscha. Splot historii z życia kilka osób. Wolna rozgrywająca się akcja, fabuła głównie skupiona na rozmowach. Nie twierdzę, że monotonny - nie, nie, mam raczej na myśli charakterystyczny dla reżysera dystans oraz taką...
Zdecydowanie najzabawniejszy film Jima.Wspaniałe,przyjemne i lekkie w odbiorze kino,zgrabnie łączące trzy historie w jedną całośc.Polecam zwłaszcza tym,którzy nie oglądali dziel Jarmusza wogóle.Istnieje realna szansa na to,że Jimy stanie się dla tych ludzi tym,czym dla Saylora z "Dzikości serca" stał się Elvis.
Pierwsza historia ("Daleko od Yokohamy") jest chyba jednym z najlepszych fragmentów, jakie Jarmusch nakręcił... Bardzo prostymi środkami uchwycił coś, co każdy kiedyś przeżył: kolizję wyobrażenia z rzeczywistością.
Z dwiema kolejnymi nowelkami było nieco gorzej. Za to wiążący wontek recepcjonistów - kapitalny...
Ciekawy pomysl, aby akcje filmu umiescic w miescie z ktorego pochodzi "król"a jednoczesnie pod koniec XIX w. miala tam miejsce najwieksza exterminacja czarnych mieszkancow USA. Jak widac, nic od tamtej pory sie nie zmienilo, co przedstawione jest swietnie w scenie z rasistowskim clerkiem w monopolowym. Na dodatek rzecz...
więcejOsobiście najbardziej podobała mi się historia nr 1 - "Daleko od Yokohamy". Nostalgia przyprawiona szczyptą humoru - to jest to. I co prawda film mi się bardzo podobał, to chyba lepiej by było (może to przez ten nastrój ;P), gdyby pozostałe historie były nieco poważniejsze... ale w końcu to Jarmusch :) - lepszych...