Czasem mówię, że jestem wątpiący, czyli mocno wierzący, bo w wątpieniu jest paradoksalnie siła i ciągłe poszukiwanie Boga (co rozwijam na forum innego dzieła Scorsese – "Milczenia"). Wierzę w Boga, Jezus jest moim kumplem i chroni mnie Duch Święty, ale do religii jestem zdystansowany (staram się w miarę znać wszystkie i szanuję wszystkie, lecz mam swoje obiekcje). W każdym razie dla mnie, wierzącego, "Ostatnie kuszenie Chrystusa" nie jest ani trochę obrazoburcze. Ani trochę. Wydaje mi się, że żaden MYŚLĄCY człowiek wierzący nie poczuje się obrażony tym filmem. A bez wątpienia jest to produkcja, która w największym stopniu może wytłumaczyć ateiście, czym jest wiara – ciągłą walką ducha z ciałem.

W naszej chrześcijańskiej religii, kulturze, najwspanialsza jest ludzka istota Boga – coś, czego nie akceptują Żydzi czy muzułmanie, dla których Bóg jest kimś nadzwyczajnym, nadludzkim. A Jezus był człowiekiem. Miał ciało i duszę. Miał swoje słabości, pragnienia, lęki, braki i niepewności – jak każdy człowiek. Obraz Martina Scorsese w bezbłędny sposób pokazuje to ludzkie oblicze Chrystusa. Grany kapitalne przez Dafoe mówi wprost o o sobie, że jest hipokrytą. Jakie to piękne, jakie to ludzkie! Bo któż z nas nie bywa hipokrytą? Przecież taki przekaz działa jeszcze mocniej niż słynne "Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem".

Scenariusz Schradera precyzyjnie hiperbolizuje i zmienia wydarzenia znane z Ewangelii. Maria Magdalena jest prostytutką zakochaną od małego w Jezusie, która złości się na Boga, że "odebrał jej miłość". Jezus jako cieśla robi krzyże dla Rzymian, którzy wieszają na nich Żydów. Najlepszym przyjacielem Chrystusa jest Judasz, czyli zdrajca. A  ostatnie kuszenie Zbawiciel ma wisząc już na krzyżu, gdzie wabi go wizja normalnego życia. To wszystko sprawia, że nigdy wcześniej ani później w sztuce Jezus, czyli Bóg, nie był tak bardzo blisko ludzi.

To jest wielka siła "The Last Temptation of Christ". Scrosese jak nikt inny w wielkim kinie opowiada o Bogu i wierze. Nie mam żadnych wątpliwości, że ten film powinien stanowić jeden z podstawowych elementów budowania wiary w ludziach, a już z pewnością powinien go poznać każdy katolik i każdy znający Biblię.