Osobiście trochę się dziwię czemu Grekokatolicy narzucili ekskomunikę na reżysera. Wątek Marii Magdaleny - cóż nie sądzę by Jezus patrzył na nią jak mężczyzna na kobietę. Namawianie Judasza na zdradę wygląda trochę naiwnie. Piękna muzyka. Mam wrażenie, że Gibson inspirował się właśnie muzyką i strojami. Jest parę błędów historycznych, nawet dość poważnych, ale i tak wykazują twórcy sporą wiedzę na temat ówczesnych realiów życia. Film tylko dla ludzi o skrystalizowanej, dość mocnej Wierze. Broń Boże dla dzieci!