PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1060}

Ostatnie kuszenie Chrystusa

The Last Temptation of Christ
7,7 23 726
ocen
7,7 10 1 23726
7,7 24
oceny krytyków
Ostatnie kuszenie Chrystusa
powrót do forum filmu Ostatnie kuszenie Chrystusa

Na wstępie zaznaczam, iż jestem osobą wierzącą (powiem nawet - głęboko). Jezus i Jego ewangelia pełnią b. ważną rolę w moim życiu, Biblię czytam regularnie, aczkolwiek nie o tym teraz zamierzam pisać. Przede wszystkim chciałbym oznajmić, iż mnie ten film, jako osoby zdeklarowanej w kwestii wiary, absolutnie nie zgorszył czy też oburzył, wręcz przeciwnie - pozwolił uzmysłowić parę istotnych rzeczy.
Najmocniejszą stroną produkcji Scorsese'a jest fakt, że Jezus został tutaj przedstawiony zdecydowanie inaczej niż w Piśmie Św., przede wszystkim bardziej "ludzko". Sama Biblia opisuje Go tak naprawdę jako osobę praktycznie niezłomną, dobrą w 100 %, bezgrzeszną. I tak jak wspomniałem na wstępie - wierzę w to, jednakże z racji, iż czytamy, że Jezus przyjął postać człowieka, naturalnym wydaje się, że nie zrobił tego tylko cieleśnie, ale też i umysłowo - "stał się człowiekiem z ciała i krwi", ale także myśli. W Słowie Bożym można odnaleźć opis kilku Jego "załamań", w których widać, że potrafił się wzburzyć (zniszczenie straganu przed synagogą), czy nawet podłamać ("Boże mój, czemuś mnie opuścił"), jednakże nie wspomina tak naprawdę o Jego dniach "codziennych". Martin Scorsese i autor książki podchwycili tutaj bardzo ciekawy temat, który daję naprawdę mocno do myślenia. Kto wie, czy gdy diabeł kusił Jezusa na pustyni, to w Jego głowie nie pojawiały się myśli "a może jednak zamienić te kamienie w chleb". Nie chcę tutaj teraz rozpisywać się na temat prawidłowości Biblii czy jej braku, w każdym razie w mojej opinii to ten właśnie obraz powinien być filmem obowiązkowym dla każdego - obojętnie czy określa siebie jako człowieka wierzącego, czy nie. Sama scena kuszenia jest moim zdaniem rewelacyjna. Tak naprawdę, tylko sam Bóg wie, co działo się dokładnie z Jezusem, gdy ten umierał na krzyżu. Szczerze powiedziawszy, taka ingerencja diabła pod postacią rzekomego anioła stróża i pokazywanie różnych wizji naprawdę mogła mieć miejsce - moment słabości Syna Bożego był przecież ku temu doskonałą okazją. I nie rozumiem oburzenia co poniektórych fanatyków, którzy twierdzą, że pokazywanie Jezusa uprawiającego seks i posiadającego później dzieci jest bluźnierstwem. Ludzie!!! To przecież tylko wizja! Wiadomo, że Jezus by tak nie zrobił, bo to co odróżniało Go zasadniczo od innych ludzi, to fakt, że towarzyszyli mu cały czas Bóg Ojciec i Duch Święty (w końcu jest On ich "częścią"), ale ta sytuacja jako przykład wyobrażenia, którego użył szatan - jak dla mnie - bardzo trafiona.
Chcę więc zaapelować do ludzi nietolerancyjnych na tym forum: do fanatyków - nie zachowujcie się jak małe dzieci, tylko ruszcie trochę głową - Bóg dał Wam przecież rozum i możliwość samodzielnego myślenia, a do ateistów o uszanowanie tych, którzy wierzą. Ja wierzę i się tego nie wstydzę, a żyje mi się znacznie radośniej niż w czasach, gdy Boga nie znałem.
I jeszcze parę słów o stronie technicznej - William Dafoe kapitalny - bardzo naturalny w swoich zmianach nastroju i szastaniu emocjami widza. Harvey Keitel również świetny - ZA CO JA SIĘ PYTAM TA NOMINACJA DO ZŁOTEJ MALINY??!! Reżyseria na najwyższym poziomie, zdjęcia, krajobrazy (ach ten Bliski Wschód), muzyka (ach ten Peter Gabriel). Parę elementów mi się co prawda nie spodobało, czy może zabrakło (np. za mało wyrazista postać Piotra, którego jeśli chodzi o apostołów zupełnie przyćmił Judasz), jednak z pełnym podziwem daję temu dziełu 9/10 :)

ocenił(a) film na 8
Daniello_

Co do postaci Piotra to jako wierzący powinieneś wiedzieć jak jest przedstawiony w NT. Problem z Piotrem jest duży bo zanim tradycja kościelna przekazała, że zginął w Rzymie, przez co jego kontynuatorzy ogłosili się zwierzchnikami Kościoła, Piotr był tylko jednym z misjonarzy wczesnej gminy judeochrześcijańskiej jak podają Dzieje Apostolskie. Niestety nie da się dziś już przyjąć prymatu Piotra, nawet mimo tzw.świadectwa Ewangelii. Głową Kościoła po śmierci Jezusa został jego brat Jakub, zwany Sprawiedliwym. Piotr był tylko jednym z uczniów, którzy byli podporządkowani przywódcy Gminy Jerozolimskiej. Niestety nie ma też wiarygodnego świadectwa, poza tradycją, że w ogóle przebywał i zmarł w stolicy Cesarstwa Rzymskiego.

ocenił(a) film na 8
antioch

Głową Kościoła jest Jezus, każdego innego "szefa kościoła" wybierają władze w sutannach, co ma się nijak do Pisma Świętego. A w kwestii Piotra chodziło mi o to, że w Piśmie jest on przedstawiony jako uczeń, który był "najbardziej do przodu", typowy choleryk. Chciał iść z Jezusem na krzyż, zawsze miał najwięcej do powiedzenia, atak w ogrodzie Getsemane - typowe dla niego zachowania, w filmie natomiast był trochę "fajtłapowaty", ot taki szaraczek.

Daniello_

za długie, nie czytam

ocenił(a) film na 10
Vaylander

streścić Ci?

Ewan_McTeagle

nie trzeba, spiąłem poślady i przeczytałem o własnych siłach :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones