Scorsese po raz kolejny pokazal ze jest wysmienitym rezyserem. Historia skupiajaca sie nie tylko i wylacznie na boskosci Chrystusa ale przede wszystkim nad jego cechami typowo ludzkimi. W koncu Jezus byl czlowiekiem, mial te same pokusy co kazdy z nas. Scorsese swietnie ukazuje jego zmagania z pokusami, zmagania z samym soba. Chwile niepewnosci, chec bycia zwyklym czlowiekiem ktory takze bedzie mogl miec rodzine, dom...a szatan ? Bardzo mnie ten element w filmie zaskoczyl :) Rewelacja.