Zakończenie wydaje mi się nieco naciągane, albo nie zrozumiałam. Bo właściwie czemu zgwałcili Rhode (która w mentalności chłopców była mniej atrakcyjna od Sandy pod każdym względem), skoro na wyciągnięcie ręki mieli Sandy z którą mogli się nieźle zabawić we wszelkich możliwych układach. nie byłoby ciekawiej z ich punktu widzenia? W tym wieku łatwiej sięgnąć po coś, co łatwo złapać , nie?
Sandy by nie zgwałcili, bo byli pod jej silnym wpływem i się jej trochę bali. Zresztą, to ona ich( a właściwie jego) podpuściła do gwałtu, sam z siebie by tego nie zrobił.
Dokładnie tak. Podpisuję się pod tym. A możliwe, że to właśnie Sandy ze złości na Rhodę napuściła na nią chłopców. Zreszta sama również przednio się bawiła.
moim zdaniem to był taki efekt "grupy". czasami nie wiadomo dlaczego coś się zrobiło i jak do tego doszło
Gwałt to bardziej przemoc niż seks. Dlatego zastanawianie się, czemu zgwałcili tą zamiast zabawiać się z tamtą jest bez sensu.
Jeżeli chodzi o Rhodę, myślę, że właśnie chcieli ukarać ją i pokazać swoją dominację. Za to, że była ich sumieniem, które chcieli zabić, przeszkadzała im w beztroskiej zabawie, skłaniała do refleksji, wzbudzała wątpliwości. Dlatego Peter nazwany przez nią chwilę wcześniej tchórzem uległ Sandy - wyrzut Rhody po pozostawieniu Anibala na pastwę losu zachwiał jego poczuciem siły, które rozpaczliwie spróbował odzyskać.
Powiedziałabym jednak, że zgwałcona została cała trójka, chłopcy tak samo jak Rhoda. Peter więc nie odzyskał swojej silnej pozycji, po prostu uległ Sandy. Dlatego też "zabawić się z Sandy" nie wydaje mi się realną opcją, bo to nie oni by się z nią zabawili, a Sandy zabawiłaby się nimi, tak jak robiła to przez cały czas.
Jeszcze jedna, ostateczna refleksja. Lato, czyli dzieciństwo pozostało ostatecznie utracone przez całą czwórkę. Nie tylko Rhonda została okaleczona, także chłopcy i nawet Sandy, prowodyrka o mocnym psychopatycznym rysie. Nie udało się im zabić wyrzutów sumienia, a wręcz przeciwnie. Ubierają się odwróceni do siebie plecami ze spuszczonymi głowami co oznacza wstyd, najbardziej ludzką i dorosłą emocję ze wszystkich.
dobre podsumowanie ferbidurke, mimo, że wiedziałam do czego ten film zmierza (czułam, że coś okropnego na końcu się wydarzy, zbyt niewinna była Rhoda, której największym grzechem było naplucie na grób matki za to, że za wcześnie zmarła) obserwowanie subtelnej gry emocjonalnej dawało satysfakcję, film o tym jak łatwo rodzi się zło... i o jego wyjątkowej atrakcyjności jeśli wciela się w babeczkę
Dlaczego Rhoda? Podzieliła taki sam los jak mewa w filmie. Najpierw ją oswoili, pomogli jej w pokonaniu jej największego lęku - pływania (mewę uczyli latać), wciągnęli swoje w gry... Potem, gdy pokazała emocje i odkryła swoją twarz czyli wykazała zainteresowanie Peterem stała się zbyt ludzka i zbyt niebezpieczna. Tak jak ta mewa, która ogryzła Sandy, została barbarzyńsko potraktowana. Mewa została zabita tępym uderzeniem kamienia, Rhoda została zgwałcona.