Pomysł "podaj dalej" jest bezsensowny, bo jak mówi mądre przysłowie: "dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane". Przede wszystkim trudno stwierdzić, co jest naprawdę dobre i korzystne dla innego człowieka. Wtrącanie się w prywatne życie kogoś, kogo tak naprawdę wcale nie znamy- może dać tylko złe skutki.
Film też dochodzi do takiego wniosku, jednak niekonsekwentnie (jest zbyt sentymentalny i mało realistyczny) i dlatego dałem mu 4/10.
Film jest celowo przerysowany, ukazuje teoretyczną historię wywołaną dobrymi uczynkami. W teorii ezoterycznej może to być film o Karmie, i ukazujący Byt Ostateczny, człowieka który poświęca się swojej misji.
Fakt, niektóre uczynki (uratowanie czarnego złodzieja przed złapaniem) budzą kontrowersje, jednak ogólnie przesłanie jest bardziej życiowe, niż się może wydawać.
Zastanów się, ile razy dałeś komuś choćby dobre słowo, a potem w niespodziewanym momencie ta albo inna osoba w czymś Ci doradzi czy pomoże... I w drugą stronę - skrzywdź kogoś a potem popatrz na konsekwencje... choćby opinię u ludzi.
Niestety w życiu nic nie jest aż tak proste. Często za dobry uczynek dostajemy w rezultacie niewdzięczność, nienawiść lub wrogość. I odwrotnie: wielu ludzi wcale nie mści się za wyrządzone im krzywdy. Dlatego ja robię dobre uczynki po prostu dla zasady, bez nadziei na czyjąś wdzięczność lub rewanż.
I masz najbardziej rozsadne podejscie :) ja nie robie uczynkow na sile i kosztem siebie, po prostu moge cos komus zalatwic lub doradzic to z najmilsza checia:) i wraca to do mnie!
Nie trzeba zmieniać życia innym nie będąc o to proszonym, bo może ten ktoś sam musi dojść do wniosku że chce zmiany.
Myślę że wystarczy jak zaczniemy dobrze traktować samych siebie. Ktoś kto naprawdę jest dobry dla siebie nie może być zły dla innych.
https://www.facebook.com/dobrewiadomosci.net/videos/509294622583278/
Pomyślałam o tym samym, zwłaszcza że okres świąteczny skłania do reflekcji o tym, że może warto byłoby zrobić coś dla innych :) Co do filmu jednak, myślałam, że fabuła będzie lepiej zbudowana.