Trochę w stylu Mike'a Leigh, ale totalnie bez polotu. Początek był obiecujący, ale im bardziej brnie się w ten gęsty sos, tym bardziej się w nim grzęźnie. Tytułowa Sweetie prosi się o przetrącenie karku, reszta aktorów gra jak po przedawkowaniu Relanium (działanie celowe), co z czasem robi się naprawdę męczące....
Nawet mi się nie chce pisać zbyt wiele na temat tego filmu. Nic nie zwiastuje, że ta reżyserka się rozwinie. Początki to nastolatkowe, banalne filmy. Podobnie jest ze "Sweetie". Film ten podszyty jest absurdem, a to zamiast go uczynić lżejszym, dodaje mu sztuczności. Ciężko się to ogląda, a po seansie nic nie...