Trzeba zrozumieć, że ten film powstał przed znanym LOTRem i trzeba do niego podejść inaczej. Ja przeczytałem Władce Pierścieni przed tym znanym filmem i miałem podobne wyobrażenia o bohaterach jak są ukazani w tym animowanym filmie.
Ale w filmie są niepotrzebne zmiany w stosunku do książki. I to tragiczne w skutkach! Jak można zrobić, że w jednej scenie Balrog najzwyczajniej w świecie sobie lata (czego w książce nie było), a zaraz potem spada w przepaść. Czyżby zapomniał, że ma skrzydła?
Poza tym myślę, że akcja filmu w niektórych sytuacjach była strasznie przyspieszona, a w innych niemożebnie rozciągnięta. Tak jakby twórcy źle dobrali sobie, które elementy powinny być istotne w tej historii, a które nie.
Zgadzam się z Riven_Femiksem. Tempo filmu strasznie nierówne. Poza tym, o ile Frodo faktycznie został fajnie przedstawiony, jako ten kto mimo ciężkiej rany i równie ciężkiej choroby nadal próbuje stawiać opór Upiorom Pierścienia, o tyle postać Sama została spaprana - to po prostu dzieciak, niezdarny, nadpobudliwy i momentami uparty, w dodatku brzydko narysowany.
Aragorn jako Indianin - bez komentarza. Elrond jako Juliusz Cezar i Boromir jako wiking - również.
Upiory Pierścienia zgarbione, węszące i wydające jęki lub podobne dźwięki podczas poszukiwań pierścienia - żenujące. Nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydają się straszne dzięki świecącym czerwonym oczom. Po prostu ich zachowanie za bardzo przypomina zachowanie schorowanych, żebrzących starców.
Nie mamy tu rozważań Gandalfa o czasie, determinizmie ani możliwej roli Golluma w całej tej historii.
Poza tym, jak już ktoś zauważył, film ma duszny klimat. Skąd tyle czerwonych teł - nie wiadomo. Dlaczego wydarzenia wprowadzające, jak historia Isildura, Saurona, Golluma i Jedynego Pierścienia, zostały przedstawione tak maksymalnie skrótowo i z czarnymi cieniami postaci na czerwonym tle - też nie wiadomo.
Animacja jest mocno średnia, uboga w szczegóły. Tła nie są zbyt artystyczne. Sceny walk też nie są spektakularne i nie ogląda się ich tak dobrze jak scen batalistycznych z różnych innych filmów, zresztą ruchy postaci są tu zbyt powolne. W jednym ujęciu nigdy nie widać więcej niż ok. 50 orków naraz.
Poza tym twórcy nie zrobili kontynuacji - fabuła skończyła się tam gdzie "Dwie Wieże", czyli cały ten film jest niedokończony od 36 lat i nic nie wskazuje na to, by miała powstać. Przez to:
- Widzowie, którzy nie czytali książki, nie wiedzą, o jakiej "onej" mówił Gollum pod koniec ani w jaki sposób miałaby mu pomóc pozbyć się hobbitów, bo nigdy nie widzą Szeloby ani żadnych innych olbrzymich pająków
- Galadriela miała mówioną rolę tylko w jednej scenie, Eowina nie miała nawet jednej mówionej kwestii
- Postać Sarumana została zmarginalizowana
- Nie ma w ogóle postaci Denethora ani nie ma mowy o namiestniku Gondoru, i nigdy nie widzimy Minas Tirith, o którym tyle mówiono w filmie
- Nie wiadomo, czy Aragorn ostatecznie został królem Gondoru
- Nigdy nie widać krainy takiej jak Gondor
- Nie wiadomo, że w ogóle istnieje Król Upiorów Pierścienia ani że ginie
- Nie ma wielkiej bitwy na Polach Pelennoru
- Nie widzimy momentu dotarcia Froda i Sama do Góry Przeznaczenia i zniszczenia Jedynego Pierścienia