Pisali że film brutalny ,mroczny ,surowy ,brudny i dziki i muszę się zgodzić z tym stwierdzeniami bo wszystko to widać oglądając ten film.
Wiking to film o zemscie ,która pochłania do reszty wojownika .Bo co to za Wiking ,który nie zginie na polu walki ,a nie gdzieś w łozu w chatce czy chatką jak stary dziad.
Wiking nie może tak zginąć .Wiec może nie do końca jest to film o zemście ,która przysłania wszystko w okół .Ale o zemście jako honorze . Wiking zachwyca pięknymi krajobrazami finałowa walka w polu ogniu masjstersztyk.
Dostajemy też mocnne brutalne walki a przeciwnik jest kładzony jest na ziemi jednym cięciem .Reżyser zagłebia w nas w gląb kultury i mitologi wikingów chce byśmy tą kulturę tradycje wchłoniali jak gąbka wodę.Wiking to surowe i zimne kino bez ozdobników świat wojoników którzy chcą walczyć i zginać w chwale .
Do tego film jest dobrze zagrany .Moją uwagę przykuła Nicole Kidman jej postać królowej oglądając ją na ekranie przez pewien czas nie myślałem jaką ona odgrywa role we filmie
była u boka królobójcy .Przeciło mi na myśl czy jest z nim własnej woli czy odwrotnie a momentami mi ta postać zanikła .Jej wątek pojawia się dopiero gdy nas bohater chce ją uwolnić no i wtedy dowiaduje się jak go mamusia kocha i jak kochałą jego Tatusia .Dopiero potem sobie uświadomiłem że już w pierszych minutach filmu jak młody Amleth wpada do komnaty matki i gdyby chyba nie słuząca to by się podłogą przywitał .No i że potem też że jest nie chcianym dzieckiem .Piszę o tym bo jak mówiłem Rola Nicole mi się rozpłynęła na jakis czas we filmie
stała sie dla mnie jakby nie widoczna .Może taki miał być zamiar .7/10