Nie nakręcajcie się tak. Muzyka i zdjęcia jak najbardziej,ale cały czas była walka żeby nie zasnąć. Ta zemsta Amletha ciagnęła się niemiłosiernie. Za dużo dłużyzn,za mało dobrego scenariusza.
Niestety to prawda. Coś ewidentnie nie zagrało. Liczyłem na przeniesienie oniryzmu Lighthouse w mrok średniowiecza, a wyszło takie trochę nie wiadomo co. Jakby autor zatrzymał się w połowie drogi między wizją artystyczną a komercja.
Pełna zgoda. Dla mnie to zawód roku 2022. Gdybym nie oglądał tego w kinie (genialne zdjęcia i piękna muzyka) to możliwe, że nie dotrwałbym do końca seansu.
Zemsta Amletha mało interesująca, postacie drugoplanowe miałkie i bezbarwne, a linie dialogowe to już zupełny dowcip z widza. Bohaterowie wypowiadają pełne patosu pojedyncze zdania, trochę jakby mówili sami do siebie, ale 90% z nich nie wnosi nic do fabuły filmy.
Fajnie to wygląda w zwiastunie, ale podczas oglądania po prostu bardzo szybko zaczyna nużyć. W pewnym momencie człowiek przestaje zwracać nawet uwagę na to, co głoszą bohaterowie, a zaczyna podziwiać tylko techniczną warstwę filmu, która jest fantastyczna.
Tak, ten patos w dialogach był nie do zniesienia. "Braveheart" to nie jest, niestety.
Ani "Minionki", bo to dwa różne gatunki:) "Braveheart" to kino historyczno-przygodowe (choć wierności historycznej nie ma co tam szukać...), zaś "Wiking" to współczesna wersja sagi, czyli coś bliskiego współczesnej fantastyce. Zresztą sam reżyser nie ukrywał, że historię zaczerpnął z dzieła Saxo Gramatyka i przerobił ją na konwencję czysto pogańską.
Moim zdaniem poza jedną z początkowych scen z rytuałem Amletha i króla film spójny, niesamowicie realistyczny i WARTKI. Ani razu powieka mi nie opadła, a nawet więcej - pojawiło się poczucie, że za szybko się skończył! Było wszystko czego oczekiwałam, świetna opowieść, która pokazuje prawdziwą, brutalną stronę życia w kulturze wikingów.
Nie rozumiem kompletnie przytyku do dialogów - minimum słów i maksimum treści, to jeszcze potęgowało odczucie "surowości" filmu i świetnie pasowało do charakteru postaci.
Dokładnie, zdjęcia i muzyka na plus, ale historia za bardzo rozwleczona, brak dobrego scenariusza, dynamiki.