Zagrała wyśmienicie , bosko po prostu. Jest moim zdaniem niedoceniona :(
Tak, zgadzam się z tobą. Jej powiedzonka "mój drogi panie Benett, nie masz za grosz szacunku dla moich słabych nerwów" były rozbrajające. :D
Zgadzam się z Tobą w 100%! Mnie kompletnie rozbroiła scena podczas 1 balu gdy przemieszcza sie między tańczącymi parami w str Jane i Lizzy po to aby przedstawić je Bingley'owi i spółce :)
Faktycznie jest tam wyborna. Problem w tym, że nie jedyna. świetne są też Rosamund Pike, Judi Dench, Jena Malone, Kelly Reilly, Talulah Reiley... i to mogło spowodować, że nikt już nie wiedział na kim skoncentrować uwagę. Duża to zasługa reżysera, który z każdej aktorski wyciśnie wszystkie soki a i tak uwagę skupi na Keirze Knightley pamiętając, że to Lizzy Benett jest najważniejsza. I jest. A pozostałe panny dzielnie jej sekundują. Także Brenda z jabłkiem:)