PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=867132}

Królestwo: Exodus

Riget Exodus
7,6 566
ocen
7,6 10 1 566
7,3 7
ocen krytyków
Królestwo: Exodus
powrót do forum serialu Królestwo: Exodus

re:mini.scencje

ocenił(a) serial na 7

z cyklu: nie musisz być szalony żeby tu pracować, ale to pomaga..

po pilocie. co tu się. nie wiem, ale co się nawywzruszałem to moje. nabojałem też. się wylewa, się wylewa, tamy miękną, windy charczą, lasy wyją tajemnicą, a głodne duchy ciągle cierpią na chroniczną bezsenność. normalnie, jak dwadzieścia pięć lat temu. okazuje się, że wciąż można straszyć niewidzialną atmosferą czasu i miejsca, kumulacją spiętrzeń w przestrzeni, niezwykłymi liniami zbiegu znaczących zbiegów okoliczności w zwykłym powietrzu, bez dżampskerów ani nic ni żadnych innych wiedź i strzyg. po prostu, po bożemu, bez potworów, bez zwierciadeł, w zgodzie z podprogowymi regułami wylęgłymi spod przysadki mózgowej niejakiej pieńkowej damy.

a teraz minusy.

bo na samych wzruszeniach daleko nie zajedziemy (według moich obliczeń nie dalej niż do trzydziestej piątej minuty).

minus pierwszy. otóż najlepszy larsik zwykle mnie zaskakiwał nie tylko tym, że robił takie filmy jakich nikt wcześniej nie zrobił, ale też, że robił takie jakich nikt nigdy już po nim nie zrobi. otóż trzeci sezon Królestwa do takich nie należy. to larsik sentymentalny, powielający, jadący na patencie (przynajmniej swoim), rozwodniony. wygląda identycznie jak te z lat dziewięćdziesiątych. jest fajne to i całkiem spoko nawet, owszem, nie powiem, w wielu miejscach groteskowe, jednak nie do końca chwytam sensu powtarzania już istniejących estetyk? trochę słabo, że larsik chce nas straszyć i śmieszyć tymi samymi metodami którymi nas straszył i śmieszył w latach dziewięćdziesiątych. on, który przez cały ten czas każdą kolejną produkcją swoją stwarzał nowe wspaniałe i nieistniejące dotychmiast światy, teraz chowa się za kurtyną i odcina kupony. co z kolei zaprowadza nas do minusika numer dwa..

minus drugi. david lynch. sposób w jaki david lynch zakpił sobie i zagrał na nosie sentymentalnym powrotom do porzuconych ćwierć wieku wcześniej światów pokazuje, że wszystko jest możliwe. można ten świat przemeblować, zdemolować, nawet zgwałcić, pod warunkiem jednak, że zrobi mu się ładne i dorodne dziecię; na zgliszczach jego stworzy nową jakość, własną kosmogonię. swym powrotem po latach david zbyt wysoko zawiesił poprzeczkę naszych oczekiwań, by móc teraz łyknąć larsa z pełnym dobrodziejstwem inwentarza, cichutko i bezkrytycznie. tym bardziej z tymi pomysłami, które ni mniej ni więcej: albo stanowią wariację wokół oryginału albo idą po linii najmniejszego oporu powielając pomysły już istniejące i mielone do znudzenia (np. warstwa meta wpisująca dwa poprzednie sezony Królestwa jako filmy w świat Królestwa numer trzy - jako żywo zaczerpnięta z prologu każdej kolejnej części Ludzkiej Stonogi). my to po prostu wszystko już widzieliśmy. ale też może do czegoś oryginalnego nas to jeszcze zaprowadzi. zobaczymy.

tymczasowo reasumując: larsik wchodzący trzeci raz do tej samej rzeki to nie jest larsik na jakiego czekały wszystkożerne filmowe słonioki. ale poczekajmy, może jeszcze mgdyknie, pryksnie, pierwszoprztyknie, plupsnie i zaskoczy.

ocenił(a) serial na 6
Westernik

Mnie Lars kupił tą metaformułą, choć nie będę udawał, że traktuję całe "Królestwo" jak coś więcej niż dobry trip. Nawet nie do końca interesowały mnie losy postaci i dalsze wydarzenia, bardziej czekałem na kolejną scenę z myślą, co tu znów się odwali. No i odwaliło się. Lars we własnej osobie, który w scenariuszu pisze o sobie "ten idiota", sztuczne sutki, operacja na ogromnym sercu czy wiszący na linie wózek inwalidzki z kobietą bez nóg. Ostatecznie twórcy udało się też jakoś połączyć "stare" "Królestwo" z nowym. Przy napisach końcowych już się pokazać nie chciał, wiadomo – próżność :). Najbardziej rozpieprzył mnie wątek kryptobractwa Szwedów z baterią ściągniętych kołpaków, a scena w której nowy szef neurochirurgii ogląda je z radością i wylicza "volvo, volvo", należy do jednej z najzabawniejszych.

Szkoda, że Lars jest chory i raczej to jego pożegnanie. Dla mnie zawsze pozostanie artystą, któremu do miana ulubionych przeze mnie niewiele zabrakło. Kto wie, może jeszcze kiedyś obejrzę wszystkie jego rzeczy i zmienię zdanie, ale na dziś po prostu żałuję, że nie dostanę od tego gościa kolejnego odjechanego tripu.

ocenił(a) serial na 7
LukaszJarosz25

no kurczę, po przeczytaniu tego co napisujesz również zacząłem żałować. kino bez larsa? lars zawsze był, odkąd pamiętam. w "kocham kino", w "gorąco polecam", w kinach i na kasetach vhs gutka. a wtedy kiedy go nie było to i mnie nie było. kino bez larsa? jak tedy będą wyglądać konferencje prasowe w cannes? w czym wartościowym zagra jeszcze kirsten dunst? u kogo nie zagra bjork? na czyich filmach organizacja peta będzie dostawać zawałów serca odpalając peta za petem? kto nakręci pozostałe części trylogii Upadek 2: Resurrection und Upadek 3: New Beginning? kino bez larsa to jak kurczę po odcięciu głowy - wciąż na chodzie, ale. bez larsa po prostu nie ma zabawy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones