O ile od pierwszego odcinka miałem poczucie że mamy tu do czynienia z czymś naprawdę bardzo dobrym, tak piąty wspina się na absolutne wyżyny szarpania emocjami widza i po nim stałem się fanem Niebieskookiego Samuraja. Można zarzucić że serial chwyta się dość prostych i sprawdzonych zabiegów fabularnych ale robi to w sposób doskonały, a wszystko w akompaniamencie świetnej muzyki i pięknych animacji. Prawdziwa perełka. Jeśli podejmą się stworzenia drugiego sezonu to poprzeczka jest zawieszona tak wysoko że będzie trudno temu sprostać.